„Sundown”: Po zachodzie słońca

0
42

Meksykanin Michel Franco to jeden z tych reżyserów, których filmy powodują u widzów duży dyskomfort. Wsączają się powoli w krwioobieg, odwracają uwagę, by w niespodziewanym momencie uderzyć z pełną mocą. Ciekawe jest to, że reżyser powtarza podobne narracyjne zabiegi w swoich kolejnych produkcjach, a jednak wciąż udaje mu się zdobyć nasze zainteresowanie. Wiele wskazuje na to, że po „Sundown” nic w tej materii się nie zmieni.

Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://film.interia.pl/recenzje/news-sundown-po-zachodzie-slonca-recenzja,nId,6675050
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu